Czuwaj! :D
Tak jak już pisałam we wcześniejszym poście zaczynam serię postów #HKSW. :)
Dzisiaj przeczytamy wywiad z przewodniczącym Kapituły Stopni Wędrowniczych, czyli z druhem phm. Marcelem Kruczkowskim :)
1. Czym dla Ciebie jest wędrownictwo?
Dla mnie wędrownictwo jest sposobem na życie. Takim prostym ukierunkowaniem które mówi mi jak powinienem postępować aby móc nazywać siebie członkiem elitarnej grupy jaką są wędrownicy.
2. Do czego zobowiązuje Cię kodeks wędrowniczy?
Kodeks wędrowniczy zobowiązuje mnie do posiadania postawy godnej i honorowej. Do czerpania z życia tyle ile się da i docenianie go. Do niesienia pomocy i do rozwoju.
3. Dlaczego zdecydowałeś się zostać wędrownikiem?
Chciałem nim być bo bycie wędrownikiem to bycie dobrym, pomocnym i szczęśliwym człowiekiem - a ja taki właśnie chcę być.
4. Czy jakoś się rozwijasz będąc w Kapitule Stopni Wędrowniczych? Jak tak, to co rozwijasz?
Będąc w kapitule tak naprawdę staram się pomagać innym w rozwoju. Pokazuję im potrzebę stawiania sobie w życiu celów i dążenia do nich.
Jeśli chodzi o mnie to rozwijam przede wszystkim kreatywność poprzez wymyślanie rozmaitych zadań ale również sumienność poprzez sprawdzanie ich.
5. Czy uważasz, że próba wędrownicza zmienia coś w życiu harcerza?
Tak, myślę że zmienia przede wszystkim sposób patrzenia na świat. Zazwyczaj ludzie przychodzący na kapitułę traktują próbę jako parę zadań które trzeba wykonać jakkolwiek.
Tymczasem w trakcie trwania próby (o ile jest dobrze skonstruowana) uświadamiają sobie, że te zadania przynoszą im dużo satysfakcji i w większości sami chcieliby je zrobić. Uczą się w ten sposób, że ta próba jest dla nich, że to oni będą mieć z niej wspomnienia i oni będą o nich opowiadać innym. My jako kapituła sprawdzimy jedynie ich wykonanie, ale to harcerz będzie pamiętał co się w trakcie tego wykonywania zadziało i czy jest z tych zadań dumny czy nie. Niezależnie od tego powinien uświadomić sobie wcześniej czy później iż to wszystko rzutuje na jego przyszłość i być może później będzie się do wszystkiego przykładał jeszcze bardziej.
6. Jak wspominasz swoją próbę wędrowniczą?
Wspominam moją próbę wędrowniczą bardzo dobrze. Odbywałem ją jeszcze w drużynie gdyż kapituła hufcowa powstała chwilę później. Ciężko mi teraz sobie przypomnieć konkretne zadania poza wyczynem.
Było nim wtedy przejechanie rowerem z domu do Małecza i z powrotem w jeden dzień. Udało mi się choć dnia ledwie starczyło. Z racji mojej słabej kondycji i niechęci do jazdy na rowerze było to ciężkie zadanie do wykonania. Mimo to z perspektywy czasu wybrałbym inne i trochę cięższe zadanie.
7. Jakie było najtrudniejsze zadanie w Twojej próbie wędrowniczej?
Opisany wyżej wyczyn. W tej próbie zazwyczaj jest to najtrudniejsze zadanie.
8. Rada dla przyszłych wędrowników?
Nie idźcie na łatwiznę. Naramiennik jest tylko symbolem, najważniejsze w tej próbie jest to co dzieje się w jej trakcie a więc planujcie sobie takie zadania które dadzą wam radość, doświadczenie, masę wspomnień i z których będziecie dumni po ich wykonaniu.
Strona Kapituły: http://kswpabianice.jimdo.com/
Jeżeli chcesz o coś spytać- śmiało pisz! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz